szuka straconych miejsc kochanek
których nigdy nie było twarzy
co wchłonęłyby pustkę
droga urywa się pozostaje kosmos
ulic nowojorskich knajp - dno
kieliszka wszystkich pokręconych
czeluść zaułka jak stłuczone szkło
wabi otwierające się rany
wypływa przestwór dziecięcych podwórek
i muzyka wprost z mózgów
sączy się
w łzy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz