córeczce
wyobraź drzewko
pod nim konika z uprzężą czerwoną
a gdy przyjazna gwiazda
uniesie nieba niebieską powiekę
i zerknie na wigilijny stół
pomyśl o mnie
ja będę patrzył w głębię wieczoru
tak długo aż konik kopytem zakrzesze
to będzie znak podróży
która nas połączy
piątek, 25 grudnia 2009
wtorek, 22 grudnia 2009
co powinno być w niebie
moja mama
pies Puszek
kaczka której kopniakiem strzaskałem pierś
ryby kórym odebrałem życie
wszystkie muchy pająki żabki i inne stworzenia
sponiewierane przeze mnie
każde źdźbło trawy przygięte pod moim ciężarem
oraz ci wszyscy którym wyrządziłem krzywdę
a o których zapomniałem
nie wyliczywszy ich w tej litanii
bym mógł im zadośćuczynić
tutaj nie potrafiąc
bym mógł prosić o wybaczenie
gdybym znalazł się tam
gdybym znalazł się tam
to z pocałunkiem pewnym
ze swoim biednym dzieciństwem szczęśliwym
to z samym sobą
bo po cóż iść bez siebie gdziekolwiek
pies Puszek
kaczka której kopniakiem strzaskałem pierś
ryby kórym odebrałem życie
wszystkie muchy pająki żabki i inne stworzenia
sponiewierane przeze mnie
każde źdźbło trawy przygięte pod moim ciężarem
oraz ci wszyscy którym wyrządziłem krzywdę
a o których zapomniałem
nie wyliczywszy ich w tej litanii
bym mógł im zadośćuczynić
tutaj nie potrafiąc
bym mógł prosić o wybaczenie
gdybym znalazł się tam
gdybym znalazł się tam
to z pocałunkiem pewnym
ze swoim biednym dzieciństwem szczęśliwym
to z samym sobą
bo po cóż iść bez siebie gdziekolwiek
Subskrybuj:
Posty (Atom)